Dziś pokazuję Wam mój ostatnio ulubiony makijaż. Ma same plusy:
+ łatwy w wykonaniu (tylko 2 cienie)
+ jest efektowny i nienudny
+ wspaniale podkreśla niebieskie tęczówki
Kosmetyki: baza ud, żółty i brązowy cień inglot, jakiś stary liner i tusz essence, żelowy liner rimmel na brwi
Lubicie to połączenie?
i znów pięknie chmurka<3
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńBardzo lubię! Ja w ogóle bardzo lubię makijaże z wykorzystaniem żółtych cieni, rzadko się takie widuje na ulicach:)
OdpowiedzUsuńNo żółty jest rewelacyjny! A na ulicach to w ogóle mało koloru!
Usuńpiękny! idealnie roztarte miejsce pomiędzy cieniami :)
OdpowiedzUsuńniebieskookie lubię też w cieniach ciepłej śliwki :)
Dziękuję. Muszę kiedyś w takim razie śliwkę zmalować :)
UsuńNie ma żółtego cienia, a niebieska tęczówka wygląda z nim obłędnie.
OdpowiedzUsuńTo musisz koniecznie kupić. Tylko nim się zdecydujesz sprawdź czy ma dobrą pigmentację :)
UsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam kiedyś podobny :)
http://miliczarnykot.blogspot.com/2011/11/kolorowo.html
Malowałam z żółtym ale nie łączyłam go z brązem. Muszę wypróbować ...
OdpowiedzUsuńPiękny! Aż chce się żyć, kiedy się widzi takie kolory :))
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńFajne połączenie, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńŚliczny! I rzeczywiście, bardzo ładnie wydobywa niebieski kolor tęczówek :)
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż i cudne kolory :)
OdpowiedzUsuńkojarzy mi się z sikorką ten makijaż :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne połączenie! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje makijaże.
OdpowiedzUsuńDodaje do obserwowanych :)