Chyba ten post powinien nosić tytuł Odkrycie Roku 2012 :)
Ale do rzeczy
Ale do rzeczy
Lumene Natural Code Skin Perfector Shine & Redness Eliminator to puder prasowany składający się z 2 części - beżowej i zielonej. Część beżowa ma za zadanie matowić a zielona ukrywać zaczerwienienia.
Puder nakładamy na podkład. O ile dla matującej części jest to zrozumiałe to nie bardzo wiedziałam jak spisze się nakładanie zielonego koloru na skończony makijaż.
Ja mam problem z punktowymi zaczerwienieniami - w zewnętrznych kącikach oczu, koło nosa, na brodzie. Długo szukałam produktu który pomoże mi to ukryć - zielone, płynne bazy czy korektory były za ciężkie na te obszary, warzyły się, błyszczały, zbierały w załamaniach. I nagle trafiłam w 10. Ten zielony puder nakładam pędzlem 321 r.12 z maestro - pozwala mi to na idealne nałożenie produktu na zaczerwienione miejsca. Produkt po chwili stapia się z kolorem skóry i ładnie i jednocześnie naturalnie neutralizuje zaczerwienienia. Dodatkowo np. na brodzie która ma tendencję do świecenia nakładam pomieszany puder jasny i zielony. Taka mieszanka dodatkowo utrzymuje mat.
No właśnie jeśli chodzi o część matującą to rzeczywiście daje mat. Mocny, płaski mat. Jako że ja wolę jednak lekko satynowe wykończenie makijażu to puder ten również nakładam małym pędzlem (321) na świecące się u mnie miejsca - strefę T. Idealny mat utrzymuje się u mnie kilka godzin, potem skóra zaczyna lekko się świecić - ale wygląda to naturalnie a nie niechlujnie. Odcień dopasowuje się do karnacji.
Jeśli mam jakiś gorszy czas mojej cery i cała twarz jest lekko czerwona-różowa wtedy omiatam buzię dużym pędzlem z zielonym pudrem.
Zielona część na pewno nie zakryje w 100% baaardzo czerwonych miejsc (typu poparzenia, naczyniaki itp.) ale jeśli chodzi o punktowe zaczerwienienia, ślady po wypryskach, lekkie rumieńce, pęknięte naczynka to spisze się doskonale - uspokoi czerwony kolor - w połączeniu z podkładem na pewno pomoże uzyskać jednolity kolor cery.
Jeśli chodzi o skład to jest dość przyjazny - ponad 90% naturalnych składników. Nie zawiera talku i nie jest perfumowany
Skład: MICA, OCTYLDODECYL STEAROYL STEARATE, MEGNESIUM STEARATE, MAGNESIUM
CARBONATE, ISOPROPYL MYRISTATE, NYLON-12, PHENOXYETHANOL,
PROPYLPARABEN, METHYLPARABEN, PEG-8, PLANTAGO MAJOR SEED EXTRACT,
BUTYLPARABEN, ETHYLPARABEN, TOCOPHEROL, ISOBUTYLPARABEN, ASCORBYL
PALMITATE, ASCORBIC ACID, CITRIC ACID, MAY CONTAIN: [CI 77491, CI77492,
CI 77499) IRON OXIDES, (CI77289) CHROMIUM HYDROXIDE GREEN].
Opakowanie zawiera 10 g i jest dość solidne. Puder kosztuje 34,99 - moim zdaniem bardzo dobra cena jak na 2w1 - tym bardziej że produkt faktycznie spełnia swoje funkcje.
Kupicie go u LadyMakeup KLIK
Kupicie go u LadyMakeup KLIK
Widziałam też że można dokupić za 5zł lusterko do tego pudru i zamocować je w opakowaniu - myślę że fajny gadżet jeśli chcemy nosić puder w torebce - do poprawek w ciągu dnia.
Ja baaardzo polecam. U mnie sprawdził się świetnie.
Jedyny minus to to że puder się pyli. Ale przymykam na to oko bo rekompensuje mi to jego widoczne działanie.
A czy któraś z Was miała ten puder? Albo inne produkty marki Lumene? Monika (LadyMakeup) polecała mi jeszcze korektory pod oczy - rozświetlający i kamuflujący. Nie powiem że mnie nie kuszą bo bym skłamała :)
Jedyny minus to to że puder się pyli. Ale przymykam na to oko bo rekompensuje mi to jego widoczne działanie.
A czy któraś z Was miała ten puder? Albo inne produkty marki Lumene? Monika (LadyMakeup) polecała mi jeszcze korektory pod oczy - rozświetlający i kamuflujący. Nie powiem że mnie nie kuszą bo bym skłamała :)
Ciekawy kosmetyk, hmm.....myslisz że z moja cerą by sobie poradził? a podkład musi byc do tego czy jednak nie?
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam nakładamy go na podkład - czyli koloryt cery mamy już wyrównany podkładem. Ten produkt działa na zaczerwienienia których podkład nie zakrył oraz matuje.
UsuńNie widziałam Twojej cery na żywo ale jeśli masz problem z zaczerwieniami i/lub świeceniem to produkt ten jest dla Ciebie :)
Ja mam podkład z lumene i jest moim KWC :) Teraz będę polować na to cudo, bo mnie szlag trafia z błyskiem.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale czytałam już pochlebne opinie na temat tego pudru. Fajny patent z tym lusterkiem!
OdpowiedzUsuńKupiłam ten puder jakoś na początku tego roku. Przyszedł do mnie rozkruszony :( poszedł do kosza, a ja się zraziłam...
OdpowiedzUsuńKupowałaś od Ladymakup? Bo do mnie - do Irlandii przesyłka była baaaaardzo solidnie opakowana.
UsuńSzkoda że się zraziłaś bo to fajny produkt
Kasiu, mam z tej serii mineralny puder i jest to także moje odkrycie 2012 ;) Lepszego pudru nie miałam, bo daje właśnie mat ale satynowy. Nie taki ciężki i pudrowy. Ogromny plus dla Lumene że nie dodaje talku! Teraz narobiłaś mi ochoty na ten kosmetyk ;)
OdpowiedzUsuńIwetto a jaki dokładnie masz? zaciekawiły mnie te produkty Lumene. Chociaż ten mój niby też jest mineralny ale to raczej nie są prawdziwe minerały ;)
UsuńAle satynowe wykończenie to coś dla mnie :)
Faktycznie 35zł jak na dwa produkty to atrakcyjna cena :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
Oj chciałabym:)
OdpowiedzUsuńbuźka!
Bardzo ciekawy produkt, ostatnio przyglądałam mu się na stronie i zastanawiałam się nad jego dokładnym zastosowaniem, a tu akurat trafiła się recenzja :)
OdpowiedzUsuńOgólnie jestem zainteresowana tą marką, zbiera fajne recenzje :)
OdpowiedzUsuńMuszę się na niego skusić, moja cera potrzebuje matu, a i pozostałości po niespodziankach często są wściekle czerwone i ciężko to zniwelować.
OdpowiedzUsuńto coś dla mnie, zdecydowanie :-)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńPrzydatny kosmetyk :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę bazy, gdy wykończę UD biegnę po Lumene.
OdpowiedzUsuńkiedys dawno temu mialam cos z Lumene ,zapomniana przeze mnie firma a prosze takie cuda maja , zaciekawil mnie kosmetyk ...niestety ...no wlasnie ..niestety odleglosc :/
OdpowiedzUsuńJak bez talku to zdecydowanie godny uwagi, bo po talku błyszczę się jak psu nie powiem co.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę kupić.
Ojej, jak fajnie, że jakiś mat matuje ;)
OdpowiedzUsuń