Dawno takiego nie nosiłam ale bardzo dobrze się w nim czułam więc moja miłość do kolorów nie zgasła :)
Użyte kosmetyki: baza pod cienie, tusz i liner benefit, cienie MUG oraz inglot, biała kredka nyx milk
Jeśli macie ochotę to kliknijcie serducho :)
Chciałam jeszcze Wam pokazać że moja Córeczka Oliwka chyba po mnie kocha kolory. Oto jej dzieło no i Ona sama i jej biedny renifer
śliczny makijaż:)
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż :)
OdpowiedzUsuńAleż wyraziste kolory :)
OdpowiedzUsuńMój znak rozpoznawczy :) nienawidzę cieni rozblendowanych do burej plamy
Usuńw kolorze jest moc ;-)
OdpowiedzUsuńI to jaka :)
UsuńNo ewidentnie ma po Tobie miłość do kolorów :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńPrzecież niedawno urodziłaś! Ale ten czas leci :( Makijaż piękny!
OdpowiedzUsuńCudny makijaż! :)
OdpowiedzUsuńPrzez chwilę myślałam, że kolory makijażu są inspirowane bohomazami córy :D
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest bo ona oglądała moje cienie jak się malowałam i wybierała podobne. I to nie bohomaz toż to dzieło wspaniałe :)
UsuńUwielbiam takie kolory, niestety nie każdemu pasują :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten niebieski cień !
OdpowiedzUsuńMakijaż idealny na ożywienie szarego dnia :) Piękny :)
OdpowiedzUsuńAleż ona już duża! A dopiero co czekałaś na poród :) Ewidentnie po Tobie ma miłość do kolorów :)
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż! :)
OdpowiedzUsuńMocne pigmenty.
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zastanawiałam czy cienie Inglot nie są przereklamowane?