Dziś miałam ochotę na niebieskości. Niestety kolory wyszły lekko przekłamane bo morska zieleń była morską zielenią a nie niebieskością a ciemnoniebieski był ciemnym odcieniem a nie pośrednim. Ale mniej więcej widać co autor miał na myśli ;)
(A i fiolet można zastąpić szarością - też da to piękny efekt)
I nawet stepik zrobiłam:
Opis wykonania krok po kroku:
1. Nakładam bazę pod cienie a na nią białą kredkę
2. Kredkę rozcieram palcem
3. Mniej więcej na środku nakładam morki cień
4. Zewnętrzny kącik i załamanie pokrywam ciemnym niebieskim
5. Fiolet nakładam nad i ponad załamaniem
6. Fiolet rozcieram i w samym kąciku zewnętrznym wzmacniam odrobiną czerni lub bardzo ciemnym fioletem
7. Od zewnątrz nakładam biały mat
8. Rozcieram biały cień a pod brwi nakładam beż
9. Robię kreskę
10. Dolną powiekę maluję brązową kredką
11. Kredkę pokrywam połyskującym brązem
12. Tuszuję rzęsy i gotowe :)
Użyte kosmetyki to: Cienie inglot, baza udpp, kredka nyx milk, kredka brązowa miss sporty, tusz rimmel ScandalEyes
( numery cieni możecie zobaczyć tutaj - chyba się domyślicie których użyłam http://tylkokasiaa.blogspot.com/2011/05/cienie-inglot-zapraszam-na-numerki.html )
I jeszcze efekty końcowe:
I tu ujęcie w innym świetle (widać że ciężko uchwycić oryginalne kolory jak trzeba walczyć ze słonkiem :) )
PS. Wiem że ostatnio zaniedbuję bloga ale niestety nie daję rady pisać częściej :(