Dzisiejsza
recenzja wymagała czasu. Produktu używałam przez pełne 4 miesiące więc
śmiało i rzetelnie mogę się o nim wypowiedzieć.
Kolagen Natywny PURE - Colway
Co pisze producent:
Dedykowany jest osobom, które oczekują od kosmetyków
pielęgnacyjnych szczególnych właściwości i skutecznie odsuwają w czasie
procesy powstawania nowych zmarszczek. Zalecany do pielęgnacji twarzy,
szyi i dekoltu, sprawdza się także w pielęgnacji całego ciała,
szczególnie po oparzeniach lub drobnych defektach skóry. Przynosi ulgę
cerze podrażnionej intensywnymi zabiegami kosmetycznymi. Natychmiast po
aplikacji wygładza, napina i uelastycznia skórę. Stosowany regularnie
zapewnia opóźnienie o wiele lat procesu powstawania nowych zmarszczek.
Na trwały efekt rewitalizujący i redukcję zmian naczyniowych trzeba
poczekać do ok. 110 dnia systematycznego stosowania, taki czas potrzebny
jest organizmowi do fizjologicznej wymiany struktury kolagenowej w
skórze.
Moja opinia:
1. Opakowanie
Kartonik
skrywa piękne, eleganckie szklane opakowanie. Zawiera ono 50 ml
produktu. Buteleczka wygląda prosto ale jednocześnie luksusowo, posiada
pompkę co bardzo ułatwia aplikację.
2. Produkt
Kosmetyk
ma postać dość płynnego, bezbarwnego żelu. Nie posiada jakiegoś
charakterystycznego zapachu. Nie pachnie rybą :) Na skórze rozprowadza
się bardzo przyjemnie. Po chwili zasycha. Uwaga: nałożony zbyt grubą
warstwą tworzy skorupkę - to znak że użyliśmy za dużo kosmetyku.
Jak używać kolagenu:
nakładamy go 1-2 razy dziennie na koniecznie wilgotną skórę. Używamy
małej ilości kosmetyku. Po około 10 minutach nakładamy krem lub serum -
niweluje ono uczucie ściągnięcia (jeśli takie wystąpiło)
3.Efekty
Bardzo byłam ciekawa tego kosmetyku więc zaczęłam go sumiennie używać od sierpnia. Po pierwszym użyciu byłam niezbyt mile
zaskoczona uczuciem ściągającej maski ale była to tylko i wyłącznie
moja wina bo dałam za dużo kosmetyku. Maleńka ilość starcza na pokrycie
całej buzi.
Zaczęłam więc stosować niewielką ilość zawsze wieczorem po demakijażu żelem kolagenowym o którym pisałam tu KLIK Oczywiście
nanosiłam kosmetyk na porządnie zmoczoną buzię. Po kilku minutach
kolagen
się wchłaniał i tak przez ok. 2 tygodnie każdorazowo czułam lekkie
ściągniecie i ogromną potrzebę naniesienia kremu. Potem to uczucie
minęło i po nałożeniu czułam nawilżenie a nie ściąganie. Tak więc
najczęściej nakładałam kolagen a po ok 10 minutach krem. Bardzo szybko
mogłam poczuć napięcie skóry i jej wygładzenie. Początkowo nie czułam
nawilżenia.
Po
ok 1,5 tyg stosowania pojawiły się u mnie wypryski. Ale nie przerwałam
stosowania kolagenu ponieważ wiedziałam że to częsta reakcja - skóra się
oczyszcza. Po około tygodniu niedoskonałości zaczęły pięknie znikać a
komfort używania kosmetyku się poprawił. Zaczęłam odczuwać nawilżenie i z
każdym tygodniem było lepiej.
W końcu pozbyłam się przesuszonych
miejsc na twarzy. Mimo że kosmetyku używałam w ciąży to nie pojawiły się
na mojej buzi żadne wypryski !(a w pierwszej ciąży miałam z tym spory
problem) - myślę że właśnie kolagen sprawił że buzia wyglądała ładnie i
gładko. Skóra stała się w końcu dogłębnie nawilżona - tzn. że nie czułam
nawilżającej warstewki na skórze ale czułam to nawilżenie od środka
ponieważ spadło moje zapotrzebowanie na smarowanie się nawilżającymi
mazidłami, suche placki zniknęły i nie wróciły. Jeśli już pojawiała się
jakaś ranka czy niedoskonałość to mam wrażenie że o wiele szybciej się
goiła.
Wydaje mi się również że zmarszczki mimiczne zostały lekko wygładzone i się nie pogłębiają od kiedy stosuję kosmetyk.
4. Dodatkowe informacje
Początkowo
nie byłam przekonana do tego czy nawilżenie i coraz lepsza kondycja
skóry mojej twarzy spowodowana jest użyciem kolagenu czy stosowaniem
kremów (które nakładałam na kolagen) jednak z czasem nie zawsze
nakładałam krem a skóra i tak była w znakomitej kondycji.
Jednak
spodziewałam się lepszych efektów jeśli chodzi o wyrównanie kolorytu
cery. Mam trochę piegów, zaczerwienień w kącikach oczu i koło nosa i na
to kolagen natywny Pure nie wpłynął. Ale wiem że na defekty skóry lepszy
jest kolagen Gold.
Kolagen również możemy nakładać na oparzenia, podrażnienia czy stłuczenia - wtedy aplikacje powtarzamy częściej.
Można go również stosować na takie defekty skory jak cellulit, rozstępy czy bliży.
Kolagen Natywny Pure to hydrat zawierający w swym składzie 95% suchej
masy kolagenu, pozyskiwany ze skór rybich jest w pełni naturalnym
kosmetykiem. W popularnych
kremach zawierających w swym składzie kolagen znajduje się go średnio
2-3%.
Myślę że warto wspomnieć że kolagen ten jest odporny na działanie temperatur tzn. nie potrzebujemy przechowywać go w styropianowej osłonce i chronić przed światłem, ciepłem i zimnem.
5. Cena i dostępność
Opakowanie kosztuje 44,95e - wiem że to sporo ale to kosmetyk bardzo wydajny. Stosuję go od kilku miesięcy a nadal końca nie widać.
Kupić możemy go u dystrybutorów marki Colway. Więcej informacji tutaj KLIK
6. Podsumowanie
Uważam
że kosmetyk jak najbardziej jest wart swojej ceny ponieważ jest
ogromnie wydajny i faktycznie widać poprawę jakości skóry. Jednak musimy
uzbroić się w cierpliwość i systematycznie go używać aby cieszyć się w
pełni efektami gdyż jego działanie w pełni można zobaczyć dopiero po
ok.100 dniach stosowania. Ale warto cierpliwie czekać! Odmłodzona i nawilżona i ujędrniona skóra to to co otrzymujemy przy regularnym stosowaniu.
• nie alergizuje
• nie wywołuje podrażnień skóry
• bez parabenów
• bez sztucznych barwników i aromatów
Regularne stosowanie Kolagenu Natywnego Pure zapewnia:
• poprawę nawilżenia i ujędrnienia skóry
• pobudzenie produkcji fibroblastów, a tym samym wygładzenie zmarszczek i zahamowanie procesów starzenia
• uelastyczniony i zmiękczony naskórek
• widoczną poprawę gęstości i spoistości skóry, także zwiotczałej na udach, piersiach, pośladkach
• rozjaśnienie i wygładzenie blizn i rozstępów
• skuteczną pomoc w kuracjach antycellulitowych
• regenerację włosów i paznokci
Skład:
Aqua, Collagen, Caprylyl Glycol, Elastin, Lactic Acid
(ogromnie brawa za to że jest taki krótki)
Czy miałyście kontakt z tym kolagenem lub z innymi produktami marki Colway? Jakieś opinie?