Przesuszona skóra to moja
zmora. Wysuszone placki powracają jak bumerang co jakiś czas.
Dlatego stwierdziłam że kosmetyki dedykowane suchej i atopowej
skórze powinny być strzałem w 10.
Pisałam już o REWELACYJNYM
olejku z serii Emoleum od FlosLek KLIK
a dziś pora na Lipidowy Balsam
Co
mówi producent: balsam przynosi ulgę
suchej i podrażnionej skórze, zapobiega wysuszaniu i pękaniu
naskórka, zmniejsza zaczerwienienie oraz uczucie napięcia i
szorstkości. Kompleks lipidów OMEGA zapewnia ochronę przesuszonej
i odwodnionej skórze, zmniejszając parowanie wody z jej głębszych
warstw. Prebiotyk wzmacnia barierowość skóry, stymulując jej
mechanizmy obronne. Mocznik zmiękcza i nawilża naskórek oraz
łagodzi swędzenie. Balsam odbudowuje warstwę lipidową,
długotrwale i skutecznie nawilża i natłuszcza zarówno zdrową,
jak i suchą, skłonną do zmian atopowych skórę.
Miękka,
delikatna, odpowiednio nawilżona i natłuszczona skóra. Balsam
stosowany po kąpieli przywraca skórze zdrowy i naturalny wygląd.
Opakowanie:
Kosmetyk kupujemy w kartonowym opakowaniu. Balsam znajduje się w
plastikowej tubie o pojemności 200ml. Podoba mi się to że można
go postawić na nakrętce. Tuba jest zafoliowana dzięki czemu mamy
pewność że kosmetyk nie był używany.
Cena:
ok. 31 zł do kupienia np. tutaj: KLIK
Skład:
Aqua, Isopropyl Myristate, Ethylhexyl Stearate, Polyglyceryl-4
Isostearate, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Hexyl Laurate, Inulin,
Alpha-Glucan Oligosaccharide, Urea, Lanolin, Phenoxyethanol, Sodium
Chloride, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Hydrogenated Castor Oil,
Microcristallina Cera, Allantoin, Ethylhexylglycerin, Decylene Glycol
I moja
opinia:
Zapach i
konsystencja: Nie wyczuwam zapachu. Konsystencja bardzo mi
odpowiada gdyż balsam jest raczej płynny - ale nie wodnisty(wolę
taką formułę niż zbitą konsystencję maseł). Dzięki temu
kosmetyk świetnie się rozprowadza. Przez pierwsze klika minut
wyczuwał na skórze film a następnie balsam się wchłania. Nie
bieli.
Działanie:
Sporo oczekiwałam po tym kosmetyku i się nie zawiodłam. Łatwa
aplikacja, szybkie wchłanianie się. No i odczuwalne nawilżenie
(zauważyłam że moja skóra kocha kosmetyki z mocznikiem) które
dość długo się utrzymuje. Systematyczne stosowanie ( ja używałam
1 raz dziennie-wieczorem) sprawia że skóra jest sprężysta, nie
piecze, nie jest zaczerwieniona i podrażniona. Brak zapachu sprawia
że balsam nie gryzie się z innymi kosmetykami których używam no i
dodam że mój mąż też chętnie go przez to używa. Dla niego
wszystkie pachnące kosmetyki "śmierdzą" a ten
bezzapachowy zdobył u niego plusa :)
Uważam że jakość jest
odpowiednia do ceny. Dla mnie byłby ideałem gdyby miała
jakiś piękny zapach :) ale rozumiem że kosmetyki tego typu z
reguły nie pachną.
Dodam że po kilku dniach nieużywania
balsamu skóra znów zaczyna się wysuszać. Ale gdy używałam
olejku myjącego z serii Emoleum wraz z tym balsamem moja skóra była
idealnie miękka i nawilżona. POLECAM
Miałyście kontakt z kosmetykami z tej serii? jeśli tak to jak wrażenia?